Były piłkarz brazylijski Dani Alves stawił się w czwartek w sądzie w Barcelonie na swoją nakazaną cotygodniową wizytę, w towarzystwie swojego prawnika Inés Guardiola. Alves, który spędził około 10 minut w sądzie, nie zwrócił się do mediów czekających na zewnątrz. Piłkarz został zwolniony z więzienia w poniedziałek po wpłaceniu wymaganej kaucji w wysokości miliona euro, oczekując na wynik apelacji od wyroku za gwałt.

Apelacja i dalsze postępowanie

Były gracz Barcelony musiał złożyć do sądu swoje paszporty, hiszpański i brazylijski, gdyż prokuratorzy argumentowali przeciwko zwolnieniu go za kaucją ze względu na możliwość ucieczki. Alves spędził ostatnie 14 miesięcy w więzieniu Brians II oddalonym o 45 minut od Barcelony. Nie wolno opuszczać mu Hiszpanii i ma zakaz zbliżania się czy porozumiewania z ofiarą.

Podsumowanie

Prokuratura w Barcelonie poprosiła sąd o ponowne rozważenie warunków kaucji, sugerując, że ryzyko ucieczki Alvesa wzrosło. Chcieli, aby Alves pozostał w areszcie w oczekiwaniu na apelację. Brazylia nie wydaje swoich obywateli skazanych za granicą. Termin apelacji w wyższym sądzie w Barcelonie nie został jeszcze ustalony. Potem sprawa mogłaby trafić do Sądu Najwyższego w Madrycie. Prawnicy Alvesa starają się o uniewinnienie, podczas gdy prokuratorzy chcą zwiększenia wymiaru kary do dziewięciu lat. Prawnik ofiary domaga się wyroku 12 lat więzienia.

Udostępnij ten artykuł
Link został skopiowany!