Jednym z najbardziej niezapomnianych i kontrowersyjnych momentów Euro 2024 była decyzja 29-letniego fana piłki nożnej, Dana Thomasa, który postanowił zrobić sobie tatuaż z napisem "England 2024 Euro Winners" i pucharem jeszcze przed finałem turnieju. Mimo że Anglia przegrała 2-1 z Hiszpanią, Thomas postanowił zachować swój tatuaż jako symbol niezłomnej wiary w swoją drużynę narodową.
Decyzja o tatuażu
Dan Thomas, pochodzący ze Swindon w Wiltshire, zdecydował się na tatuaż przedstawiający Puchar Henri Delaunay z napisem "England 2024 Euro Winners" na lewej nodze kilka dni przed finałem. Pomimo świadomości ryzyka, jakie niesie ze sobą taki tatuaż, Thomas zdecydował się na ten krok, by pokazać swoje oddanie dla drużyny. Planował zostawić tatuaż nawet w przypadku porażki Anglii, co finalnie miało miejsce.
Wytrwała wiara w przyszłe triumfy
Pomimo rozczarowania wynikiem meczu, Thomas nie stracił wiary w swoją drużynę. Jest przekonany, że "Trzy Lwy" odniosą triumf na kolejnym turnieju w 2028 roku. W związku z tym planuje prawdopodobnie zmienić cyfrę 4 na 8 w swoim tatuażu za cztery lata. Proces tatuażowania w Reign Barbers and Tattoos, który trwał przez całą noc, został transmitowany na żywo w internecie, przyciągając tysiące widzów.
Szokujący finał dla tatuatora
Artysta tatuażu, Tinashe Chikerema, który wykonywał tatuaż, był zaskoczony decyzją Thomasa. Przyjaciel Thomasa, Jack Wilkinson, właściciel Reign Barbers and Tattoos, również miał wątpliwości co do tego pomysłu, aż do momentu, gdy igła faktycznie dotknęła skóry. Wilkinson powiedział: "To wciąż wydaje mi się nierealne, że on to tak naprawdę zrobił. To idealnie wpisuje się w Daniela jako osobę. Jest dość ekscentryczny i Pan Pozytyw.”
Podsumowanie
Mimo że tatuaż Dana Thomasa może być postrzegany jako przedwczesny, jego pasja i wiara w drużynę narodową są niezaprzeczalne. Decyzja o zachowaniu tatuażu mimo porażki świadczy o jego niezłomnej sile ducha i oddaniu dla drużyny. Taka historia pokazuje, jak silne mogą być emocje związane ze sportem i jak daleko mogą sięgać działania fanów, aby wyrazić swoją miłość i wsparcie dla ulubionych drużyn. Dan Thomas, niezależnie od wyniku meczu, pokazuje, że prawdziwa miłość do piłki nożnej nie zna granic i potrafi przetrwać nawet najtrudniejsze chwile.