Los Angeles Lakers wybierają Bronny'ego Jamesa w drafcie NBA
Los Angeles Lakers dokonali historycznego ruchu, wybierając Bronny'ego Jamesa z 55. wyborem w tegorocznym drafcie NBA. Syn LeBrona Jamesa dołączy do swojego ojca na parkiecie, tworząc pierwszy w historii ligi duet ojciec-syn, grający jednocześnie. Chociaż Bronny prawdopodobnie nie odegra głównej roli w drużynie na początku swojej kariery, jego wybór zdobywa szerokie zainteresowanie ze względu na możliwość podążania ścieżką swojego ojca.
Długo oczekiwana decyzja
To, na co wszyscy niecierpliwie czekali, w końcu stało się faktem. Młody James, mimo że nie jest jednym z czołowych graczy tegorocznego draftu, został wybrany przez Lakers z 55. numerem. Mimo iż istnieje spora szansa, że większość jego debiutanckiego sezonu Bronny spędzi w G League, jego wybór w drafcie NBA oznacza historyczne wydarzenie. Jamesowie stworzą pierwszy w historii NBA duet ojciec-syn, grający jednocześnie w lidze.
Analiza drugiego dnia draftu
Drugi dzień draftu przyniósł szereg wyborów i negocjacji. Godne odnotowania są przede wszystkim wymiany, jakie miały miejsce tego dnia. Toronto Raptors pozyskali Daviona Mitchella i Sachę Vezenkova, zaś kilka minut później Denver Nuggets przekazali Reggie'ego Jacksona do Charlotte Hornets. Wśród graczy wybranych z najwyższymi wyborami podczas tego dnia należy wymienić Jonathana Mogbo przez Toronto Raptors, Tylera Smitha przez Milwaukee Bucks czy Kyle'a Filipowskiego przez Utah Jazz.
Negocjacje kontraktowe
Teraz, po wyborze w drafcie, Los Angeles Lakers rozpoczęli rozmowy kontraktowe z agentem Bronny’ego, Richem Paulem, co także może mieć ciekawy przebieg. Warto przypomnieć, że rok temu inny klient Paula – Chris Livingston – spadł aż na 58. miejsce w drafcie, ale ostatecznie otrzymał propozycję czteroletniego kontraktu wartego 7,7 miliona dolarów. Można przypuszczać, że podobny los czeka Bronny’ego Jamesa.
Podsumowanie
Wybór Bronny'ego Jamesa przez Los Angeles Lakers to niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń tegorocznego draftu NBA. Otwiera to nowy rozdział w karierze młodego Jamesa, dając mu szansę na grę u boku swojego ojca, a jednocześnie tworząc pierwszy w historii duet ojciec-syn na parkiecie NBA. Z niecierpliwością czekamy na rozwój kariery młodego Jamesa oraz jego wkład do drużyny Lakers.