MOUZ, prowadzeni przez Kamila "siuhy" Szkaradka, po raz kolejny zaimponowali swoją formą w ESL Pro League, gdzie zdobyli tytuł pokonując Natus Vincere w wielkim finale. Od tego czasu, drużyna zmagała się z ciężkimi momentami i choć była blisko zdobycia kilku tytułów, nie udało się jej wypełnić szafy trofeami. Ostatnie rozczarowanie miało miejsce podczas IEM w Chengdu, gdzie dotarli do finału, ale przegrali w decydującym momencie. Teraz, wracając na Maltę, mają nadzieję, że ich imponujące występy zostaną ukoronowane zwycięstwem.
Czas na zwycięstwo?
Po triumfie nad Complexity, Kamil "siuhy" Szkaradek rozmawiał z HLTV o meczu z drużyną z Ameryki Północnej, wsparciu, jakie jego drużyna otrzymuje na Malcie, oraz oczekiwaniach przed finałem przeciwko Vitality. "Czuję się naprawdę dobrze, zwłaszcza z powodu silnej mentalności, jaką pokazaliśmy jako zespół," mówi siuhy, wskazując na determinację i skupienie drużyny na osiągnięciu celu.
Ciśnienie na MOUZ
Zapytany o ciśnienie odczuwane przez drużynę, siuhy odpowiada: "Nie powiedziałbym, że ciśnienie wpłynęło na nas. Myślę, że to była dobra gra z obu stron, obie drużyny zaprezentowały się moim zdaniem. Po prostu czujemy się teraz naprawdę w formie, a wchodząc do gry takiej jak ta, wiemy, że jesteśmy faworytami i musimy to pokazać". Podkreśla też znaczenie wsparcia tłumu na Malcie i jak to wpływa na drużynę. siuhy dodaje, że mają zamiar grać swoją grę i nie bać się rywali, nawet tak wybitnych jak ZywOo.
Podsumowanie
MOUZ z determinacją podchodzi do finału na Malcie, mając na uwadze przede wszystkim zwycięstwo. Ich lider, Kamil "siuhy" Szkaradek, podkreśla siłę zespołu i zdolność do radzenia sobie z presją. Fani z niecierpliwością oczekują na finałowy mecz, a drużyna MOUZ jest już gotowa do walki. Czy uda im się powtórzyć sukces z ostatniego sezonu i ponownie zdobyć upragniony puchar? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niebawem.